wtorek, 6 września 2011

44. Marcelinka zwana Cysią

Marcelinkę poznałam poprzez aukcje charytatywne dla niej. Wylicytowałam śliczną sarenkę która do dzisiaj stoi w moim domu. Znalazłam blog Cysi, jej stronkę i czytałam, czytałam. Mała, wielka bohaterka. Krótko przed świętami Bożego Narodzenia spotkała mnie wyjątkowa niespodzianka. Piękna karteczka z życzeniami ze zdjęciem Marcelinki i całej jej rodziny.
Z bloga Marcelinki:
http://marcelina-jaworska.bloog.pl/?ticaid=6cf9e
Bardzo proszę o rozpowszechnienie tego apelu gdyż nie mam już funduszy na rehabilitację domową, zalegam z zapłatą już za 7 godz. a terapeuci twierdzą, że terapia w basenie będzie wpływać na Marcelinkę bardzo korzystnie. Obecnie powinnam wydawać na te domowe 560zł, z basenem (jeden tygodniowo) to koszt 1120zł. Konto w Fundacji Marcelinki jest puste - dziękuję Panu Marcinowi za comiesięczne wpłaty na rzecz Cysi!




1 komentarz:

Komentarze są moderowane