piątek, 7 października 2011

47. Zuzanka

Z bloga Zuzi: http://zuziakasprzyk.blog.onet.pl/

Zuzi choroba rozpoczęła się pod koniec sierpnia 2009r. Objawy były dość
nietypowe: początkowo biegunka, a po tygodniu leczenia pojawił się
obrzęk twarzy, stóp i duszności. Lekarz pierwszego kontaktu skierował
nas do szpitala na szczegółowe badania.2 września Zuzia została
początkowo przyjęta na oddział gastrologiczno-hematologiczny, po kilku
godzinach mieliśmy już wstępna diagnozę, która nas powaliła na kolana.
Przewieziono nas karetką na oddział hematologiczno-onkologiczny gdzie
potwierdzono wstępną diagnozę która brzmiała jak wyrok: ostra białaczka
limfoblastyczna T-komórkowa i chłoniak śródpiersia, poza tym stwierdzono
u Zuzi powiększoną wątrobę, śledzionę, obecność płynu w jamach opłucnych
i osierdziu, a także odchylenia w układzie krzepnięcia. Rozpoczęła się
walka z chorobą, na której pokonanie specjaliści dają nam 60%.
Początkowo poddana sterydoterapii, gdzie po ośmiu dniach stwierdzono
brak reakcji, potem chemioterapia gdzie po trzech blokach nie uzyskano
remisji lekarze podjęli decyzję o zakwalifikowaniu do przeprowadzenia
przeszczepu szpiku kostnego od dawcy niespokrewnionego ( brak dawcy
rodzinnego) po uzyskaniu remisji hematologicznej . Kolejne dwa bloki
chemioterapii Zuzia bardzo ciężko zniosła, chemia pustoszyła cały
organizm, Zuzia była coraz słabsza, ale udało nam sie po prawie pięciu
miesiącach uzyskać remisję. Kilka dni temu pani ordynator przekazała nam
wspaniałą informacje: udało się znaleźć dla Zuzi niespokrewnionego dawcę
szpiku. To był najszczęśliwszy dzień podczas dotychczasowego leczenia,
bo dał nadzieję na wyleczenie ukochanej Zuzi. Córke jeszcze czekają
conajmniej trzy bloki chemioterapii. Mocno w to wierzę, że Zuzia da radę
przetrwać to cierpienie, które jej towarzyszy przy każdej chemii. Później
czeka nas przeszczep szpiku, który będzie przeprowadzany w Klinice w
Lublinie i leczenie po przeszczepowe. Przed nami jeszcze długa droga do
zdrowia, mamy nadzieję że skończy się sukcesem.
Zuzia w tej chwili zaczęła następny blok jest słaba ,niema apetytu.



Kontakt ze mną:

switalskakielce@wp.pl


Informacja z dnia 3 października 2011

Moi drodzy w moim sercu wielki żal. Dziś dowiedziałam się, że dla Zuzi w Polsce wyczerpały się wszelkie możliwe sposoby leczenia. Musimy szukać pomocy za granicą. Do tej pory nigdy Was o nic nie prosiłam, a dziś błagam jeśli jest ktoś, kto w jaki kolwiek sposób  może pomóc mojej kochanej córeczce, to błagam o pomoc. Przede wszystkim potrzebujemy kontaktu z kliniką w Niemczech, bądź innym kraju która podjęła by się dalszego leczenia Zuzi. Potrzebujemy tłumacza, który podejmie się tłumaczenia historii choroby na język niemiecki, nas niestety nie stać by za to zapłacić. Jeżeli uda nam się znaleźć klinikę w Niemczech, będę musiała Was błagać o pomoc finansową, mam nadzieje że nam pomożecie. Jesteśmy w trakcie załatwiania fundacji na ten cel. Zuzia jest tak kochanym dzieckiem, że nie zasługuje na śmierć w tak młodym wieku. Módlmy się i wspólnie działajmy, a wierzę że razem damy radę uratować Zuzię.

Zuzanko kochana jesteśmy z Tobą!!! Uda się!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane