środa, 4 maja 2011

13. Wyślij list do Poczobuta



Kochani moi dzisiaj tak troszkę inaczej. Nie o dzieciaczkach lecz o dziennikarzu.

Ze strony : http://sgl.gazetylokalne.pl/a/apel-wyslij-kartke-do-bialoruskiego-wiezienia
Hej
Nasz kolega, dzienniakrz Andrzej Poczobut znowu jest za kratkami na Białorusi! Jeśli możesz i masz na to ochotę to proszę Cie wklej do swojej gazety załączone ogłoszenie!
Z Jędrkiem spotkaliśmy się kilka tygodni temu. Andrzej opowiadał o swoim ostatnim pobycie w więzieniu. 19 grudnia ubiegłego roku widziałem jak w dniu wyborów prezydenckich trafił do więźniarki razem z kilkuset osobami zatrzymanymi w trakcie demonstracji na Placu Niepodległości w Mińsku. Nie pomogły wówczas tłumaczenia, że jest dziennikarzem i jego obecność tam wynikała z obowiązków służbowych. Andrzej jest korespondentem Gazety Wyborczej na Białorusi. Żalił się, że źle się ubrał i w celi potwornie zmarzł. Nie był to zresztą jego pierwszy pobyt w białoruskim areszcie. Ma już za sobą kilkanaście odsiadek. Wszystkie po sfingowanych przez KGB zarzutach. Zastanawialiśmy się kiedy w celi jest łatwiej przeżyć, gdy temperatura spada poniżej zera czy w lecie gdy duchota i trzydzieści stopni w cieniu. Andrzej przekonywał nas, że jednak lepiej gdy zimno. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że KGB nie da mu żyć. Andrzej pisze odważnie a przy tym jest liderem znienawidzonego przez reżim Zawiązku Polaków. Liczył się więc z tym, że szykany go nie ominął. Opowiadał mi o próbach zastraszenia go. Do zdyscyplinowania go używano już nie tylko milicji i tajników z KGB ale nawet urzędu skarbowego.
Ponad dwa tygodnie temu znowu trafił do aresztu. Tym razem siedzi pod zarzutem oszczerstwa wobec prezydenta. Na Białorusi grozi za to cztery lata łagru. Nie wiadomo kiedy stanie przed sądem. Wiadomo tylko, że nie ma tu co liczyć na sprawiedliwy proces.
Gdy Franek Wiaczorka, młody działacz opozycji białoruskiej trafił do koszar wysłaliśmy mu z Polski kilka tysięcy kartek pocztowych. Dziś jest na wolności i opowiada jak bardzo mu ta korespondencja pomagała przetrwać. Proszę - zadziałajmy teraz dla Jędrka Poczobuta!
pozdrawiam Jerzy Jurecki
ps. W razie dodatkowych pytań moja komóra 602378614

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane