Dzisiaj dostałam meila jak sądzę od mamy, pewnej małej dziewczynki o słodkim imieniu (zresztą moim ulubionym) Marysia. Mama dziewczynki prosiła o rozpowszechnienie wiadomości o jej córeczce. Zapraszam bardzo serdecznie do poznania historii tej małej perełeczki, która mnie osobiście wzruszyła do łez. Pomóżmy Marysi!!!
Ze strony Marysi:
http://naszamaria.blogspot.com/p/marysia.html
Ze strony Marysi:
http://naszamaria.blogspot.com/p/marysia.html
Dnia 02 lutego - z wrodzoną wadą serca w postaci wspólnego pnia tętniczego (typ IV - zupełny brak tętnicy płucnej) i dużego ubytku w przegrodzie międzykomorowej (VSD) - urodziła się nasza córeczka Marysia.
Niestety oprócz wady serca boryka się ona z wcześniactwem ponieważ urodziła się w 31 tygodniu ciąży, ponad 2 miesiące przed terminem. Ważyła wówczas 910g i mierzyła 37cm. Konsekwencją przedwczesnego urodzenia jest także to, że nie Marysia nie jest w stanie sama oddychać. Od urodzenia jest na respiratorze, wskutek czego jej płuca są bardzo uszkodzone.
Lekarze od początku nie dawali jej żadnych szans. Ona jednak pomimo wady serca i wcześniactwa oraz wbrew diagnozom medycznym, a przede wszystkim dzięki modlitwie wielu osób, dla których życie naszej córeczki nie jest obojętne, żyje i jest bardzo silna.
Mimo tych wszystkich przeciwności, nie poddajemy się. Wspierają nas zarówno bliscy z naszych rodzin, przyjaciele, jak i ludzie nieznajomi o otwartych sercach. Za wszelka pomoc – duchową i materialną – serdecznie dziękujemy!
Każdy dzień życia Marysi możesz śledzić czytając “Pamiętnik Marysi”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane