Źródło: http://www.marcinmolski.cba.pl/
Najczęściej jest tak, że przebywając sam - jadąc gdzieś, leżąc na łóżku mam miliony genialnych przemyśleń na temat świata
i siebie samego a gdy już zasiądę do komputera i widzę tę czarną klawiaturę to pojawia się straszna pustka w mojej głowie. "Życie idioty to nie bułka z masłem..." - parafrazując słowa Forest`a Gump`a życie MM to nie taka prosta sprawa. W ciągu dnia w mojej głowie rodzi się dziesiątki różnych pomysłów, a ja "biedny żuczek" staram się wyłowić chociaż kilka tych najfajniejszych a potem jak już starcza mi energii to staram się, któryś zrealizować. Aktualnie wydaje mi się, że znalazłem się na jakimś zakręcie, ale kurs jaki obrałem blisko rok temu jest właściwy i będę się starał podążać nim i rozwijać się.
Najczęściej jest tak, że przebywając sam - jadąc gdzieś, leżąc na łóżku mam miliony genialnych przemyśleń na temat świata
i siebie samego a gdy już zasiądę do komputera i widzę tę czarną klawiaturę to pojawia się straszna pustka w mojej głowie. "Życie idioty to nie bułka z masłem..." - parafrazując słowa Forest`a Gump`a życie MM to nie taka prosta sprawa. W ciągu dnia w mojej głowie rodzi się dziesiątki różnych pomysłów, a ja "biedny żuczek" staram się wyłowić chociaż kilka tych najfajniejszych a potem jak już starcza mi energii to staram się, któryś zrealizować. Aktualnie wydaje mi się, że znalazłem się na jakimś zakręcie, ale kurs jaki obrałem blisko rok temu jest właściwy i będę się starał podążać nim i rozwijać się.
Nazywam się Marcin Molski, mam 31 lat z
wykształcenia jestem pedagogiem i na chwilę obecną wykonuję zawód
bardzo zbliżony do mojego wykształcenia - Młodszy Instruktor Kulturalno
Oświatowy w Gminnym Ośrodku Kultury w Sadownem. Pomimo tego, że
przyszedłem na świat z wrodzonym brakiem kończyn górnych i dolnych
jakoś niespecjalnie załamuje mnie ten fakt i przez całe swoje życie
czuję się osobą taką samą jak każdy z Was:) Odebrałem staranne
wykształcenie na poziomie szkoły wyższej w trybie dziennym, byłem
jednym z lepszych i weselszych (co niejednokrotnie sprawiało mi spore
problemy) studentów na swoim roku. Po ukończeniu studiów zaczęła się
droga zawodowa i tak przez blisko 7 lat mojego życia poszukiwałem
zajęcia, które będzie sprawiało mi frajdę i dawało spełnienie zawodowe.
W lipcu 2011 r. odnalazłem swoją przystań zawodową i muszę przyznać,
że praca ta spełnia wszystkie moje oczekiwania (no może prawie
wszystkie:).
W moim świecie bardzo ważna rolę odgrywają też słowa: rodzina, przyjaciele, komputer, muzyka i poczucie humoru.
W moim świecie bardzo ważna rolę odgrywają też słowa: rodzina, przyjaciele, komputer, muzyka i poczucie humoru.
Rodzina - dzięki temu, że
urodziłem się w fajnej rodzinie to miałem szansę wyjść ponad moje
ograniczenia, mieć wsparcie i odczucie tego, że jeżeli tylko zechcę
mogę mieć tyle co każdy inny człowiek i jest to tylko kwestia moich
chęci i upory.
Przyjaciele - praktycznie
nigdy w życiu nie odczuwałem ich braku i zawsze ktoś jest przy mnie.
Daje mi to poczucie tego, że dla ludzi nie ma barier w obcowaniu z
"innym" człowiekiem pod warunkiem, że ten "normalny" faktycznie jest
normalny i ten "inny" nie odgradza się murem.
Komputer - od zawsze był
moim serdecznym przyjacielem. Poznajemy się już 16 lat! Wiem o nim i
tak jeszcze mało, ale... jest mi wielkim przyjacielem i często sprawia,
że nie muszę czuć się słabszy od innych, bo kiedy wszyscy Ci, którzy
mają dwie zdrowe ręce pracują fizycznie, ja mam wielką szansę robić
również coś bardzo pożytecznego i przynoszącego mi dochody.
Muzyka - cudowny, wspaniały świat, który sprawia, że poruszając się na wózku robię to 7 mm ponad chodnikami :D
Poczucie humoru - Coś co
sprawia, że jeszcze nie oszalałem przez ten dziwny i zwariowany świat :D
Ludzie mówią, że jest to jedna z bardziej widocznych cech mojej
osobowości. Podobno momentami miewam je chore i czasami sam łapię się na
tym, że inni nie mają tak jak ja i bywam czasami w tym niesmaczny,
ale... nie ma ludzi bez wad, a ja nie mam zamiaru rezygnować z czegoś,
co jest jedną z większych radości mojego życia.
O Marcinie usłyszałam podczas oglądania jednego z odcinów : "Sprawy dla reportera". Od razu przykuł moją uwagę. Jest na prawdę wyjątkowym człowiekiem. Zdecydowanie wartym poznania. Marcin marzy o protezach rąk. Jak mu pomóc w zrealizowaniu marzenia można poczytać na jego stronie- link u góry postu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane