Crowdfunding nie dla Polaków. Minister Boni zmienia ustawę o zbiórkach publicznych.
http://admonkey.pl/2012/06/crowdfunding-nie-dla-polakow-minister-boni-zmienia-ustawe-o-zbiorkach-publicznych/
Apel Polskiego Towarzystwa Crowdfundingu. Wesprzyj wspólną inicjatywę!
http://apel.crowdfunding.pl/
Emilka- mama Laury pisze:
http://www.kochamylaure.pl/aktualnosci/2012-06-16-skandal/
http://www.kochamylaure.pl/aktualnosci/2012-0-18-teksty-na-dzi%C5%9B/
Babcia Kubusia pisze: http://pokochajciekubusia.pl/?p=5732
Apel otwarty do Ministra Michała Boni
Źródło: http://www.kochamylaure.pl/aktualnosci/2012-06-20-apel-otwarty-do-mnistra-micha%C5%82a-boni/
19.06.2012
Małgorzata KlemczakXXXXXXXXXXXXX
XXXXXXXXXXXXX
Emilia Wilgosz
XXXXXXXXXXXXX
XXXXXXXXXXXXX
Do Pana Ministra Michała Boni
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji
ul. Stefana Batorego 5
02-591 Warszawa
02-591 Warszawa
A P E L W S P R A W I E NOWELIZACJI USTAWY O Z BIÓRKACH PUBLICZNYCH
z dnia 15 marca 1933 r.
Szanowny Panie Ministrze!
W imieniu swoim oraz tysięcy obywateli naszego kraju, których
poparcie uzyskaliśmy, kierujemy do Pana apel o podjęcie czynności,
zmierzających do właściwej regulacji Ustawy o zbiórkach publicznych z
dnia 15 marca 1933 r.
Ta archaiczna Ustawa, regulująca zasady
prowadzenia zbiórek publicznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej,
jest w dużej mierze niedostosowana do współczesnych potrzeb
społeczeństwa oraz do współczesnych osiągnięć technologicznych. Powoduje
to chaos i dezorientację w społeczeństwie, które nie rozumie pojęć
dyktowanych tym aktem prawnym. Coraz bardziej rośnie oburzenie społeczne
wobec bierności rządzących naszym krajem w obszarze tak ważnym dla
podmiotów fizycznych, jak i prawnych.
W naszej opinii przestarzała Ustawa o
zbiórkach publicznych nie tylko jest niedostosowana do współczesnych
realiów, ale także obrazuje brak kompatybilności w interpretacji wobec
Rozporządzeń, pisanych w odniesieniu do aktu zasadniczego wyższej rangi.
Przez okres prawie 80 lat kolejni parlamentarzyści, którym daliśmy
swoje poparcie w drodze wyborów, nie dostrzegali konieczności zmian tych
przepisów – mimo postępu cywilizacji oraz rozwoju technologicznego.
Natomiast we współczesnym świecie osiągnięcia technologiczne, w tym
Internet, stanowią integralną część życia każdego z nas, a Polacy mają
pełne prawo do korzystania z tych dobrodziejstw.
Mamy wiedzę, że w chwili obecnej nadzór i
koordynację nad nowelizacją Ustawy o zbiórkach publicznych przejmie z
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji,
które podlega Panu Ministrowi. Posiadamy też informację, że została już
przez Pana Ministra zaproponowana poprawka do tejże ustawy, jednakże w
naszej opinii zaproponowane przez Pana zmiany nie są korzystne dla
Polaków.
Panie Ministrze,
Przepisy zawarte w Ustawie o zbiórkach
publicznych z 1933 r. skonstruowane w systemie panującym w tamtych
latach nie mają prawa bytu w odniesieniu do okresu współczesnego.
Parlamentarzyści uchwalając Ustawę dostosowali zapisy w niej zawarte do
potrzeb społeczeństwa żyjącego w latach trzydziestych. Panowały wówczas
zupełnie inne warunki, panował inny system.
Oceniając tok rozumowania polityków w
1933 r. przez pryzmat wydarzeń historycznych, władza wówczas asekurowała
się utrzymując pełną kontrolę nad społeczeństwem, które to mogłoby
pozyskiwać swobodnie środki na dalsze finansowanie organizacji
prowadzących konspiracyjne działania do walki z panującym wówczas
systemem. Celem przepisów zawartych w Ustawie było zapobieganie w
pozyskiwaniu środków, które odpowiednio zagospodarowane wzmacniałyby
środowiska osób prowadzących walkę polityczną.
W okresie powojennym, w ustroju
socjalistycznym, ten zapis nadal funkcjonował w celu dalszego
utrzymywania kontroli państwa nad prowadzeniem zbiórek publicznych,
które to mogłyby posłużyć do walki z systemem.
Dnia 4 czerwca 1989 roku nastał przełom w
naszym kraju, rodziła się demokracja, a my ogłosiliśmy całemu światu
stan odzyskania wolności i początek w Polsce demokratycznego ustroju. Od
tej wymownej daty zmieniał się obraz Europy, a Polacy szczycili się
sukcesem, jako naród będący prekursorem zmian na lepsze.
Demokracja, to ustrój polityczny, w
którym źródło władzy stanowi wola większości obywateli. Obywatele w
wolnych wyborach dali Wam mandat zaufania wierząc, iż koordynacja życia w
kraju będzie kierunkowana z korzyścią dla ludzi, a nie przeciwko nim.
Za państwa stricte demokratyczne uznawane być mogą tylko te, których
ustrój opiera się formalnie i realnie na wielu podpunktach, w tym: instytucjonalnej
ochronie praw obywatelskich – wyrażającej się w stwarzaniu formalnych
zabezpieczeń obywateli przed nadmierną i nieuzasadnioną ingerencją
władzy w ich sprawy. W tym miejscu zadajemy pytanie, czy wobec Projektu
opracowanego w Pana Ministerstwie w zakresie zmian w zapisach Ustawy z
1933 r. swoboda obywatelska zostaje utrzymana, czy też może ograniczona,
a ingerencja władzy w sprawy funkcjonowania obywateli poszerzona?
Wobec projektu
propozycji nowelizacji Ustawy o zbiórkach publicznych, nad którą pracuje
podległe Panu Ministerstwo, nasuwa się jeden wniosek; Projekt
nowelizacji zaproponowany przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji całkowicie
ograniczy swobodę obywatelską, a ingerencja władzy rozszerza się w
zakresie kontroli nad podmiotami fizycznymi i prawnymi w wielu
obszarach. Nie rozumiemy, nie akceptujemy i nie wyrażamy zgody na
proponowane poprawki, które zablokują całkowicie inicjatywy obywateli,
zablokują działalność dobroczynną Polaków, którzy przecież chcą
podejmować te działania nie kolidując z przepisami prawa.
Na stronie Internetowej Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji w dniu 13 czerwca 2012 r. pojawiła się informacja: http://mac.gov.pl/dzialania/zbiorki-publiczne-nowoczesniejsze-wnosimy-poprawke-do-ustawy/, którą w części tu zacytujemy, cyt.:
„Jest nadzieja, że już wkrótce
zbiórki publiczne będzie można przeprowadzać jednym kliknięciem albo
esemesem – umożliwiającą to poprawkę wniósł do sejmowej podkomisji
nadzwyczajnej, która rozpatruje rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o
działach administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw minister
administracji i cyfryzacji Michał Boni”(..)
W art. 1 mowa tam o
„zbieraniu ofiar w gotówce lub naturze”. W poprawce proponujemy, by
„gotówkę” zastąpić przez „środki pieniężne”. W artykule 5., który mówi o
tym, że odpowiednie rozporządzenie będzie regulować sposoby
przeprowadzenia zbiórek i zakres kontroli nad nimi, dodane zostało
sformułowanie o różnorodności form przekazywania ofiar „z wykorzystaniem
instrumentów płatniczych”. Proponujemy ponadto, by dodać sformułowanie o
zapewnieniu „przejrzystości i jawności prowadzonych zbiórek
publicznych”.
Nowelizacja ustawy o działach
administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw przekaże nadzór nad
prowadzeniem zbiórek publicznych z gestii MSW ministrowi właściwemu do
spraw administracji publicznej, czyli obecnie szefowi MAC.
Poniżej pełna treść poprawki:
W ustawie z dnia 15 marca 1933 r. o zbiórkach publicznych (Dz. U. Nr 22, poz. 162, z późn. zm. x)) wprowadza się następujące zmiany:
1) art. 1 otrzymuje brzmienie:
„Art. 1. Wszelkie publiczne
zbieranie ofiar w środkach pieniężnych lub naturze na pewien z góry
określony cel wymaga uprzedniego pozwolenia władzy.”
2) art. 5 otrzymuje brzmienie:
„Art. 5. Minister właściwy do spraw
administracji publicznej określi, w drodze rozporządzenia, sposoby
przeprowadzania zbiórek publicznych i zakres kontroli nad ich
przeprowadzaniem, uwzględniając zwłaszcza potrzebę zapewnienia
odpowiedniego bezpieczeństwa zbieranych ofiar oraz zróżnicowanie form
przekazywania ofiar, w tym z wykorzystaniem instrumentów płatniczych.
Rozporządzenie określi w szczególności formy prowadzenia zbiórek
publicznych, miejsca ich prowadzenia, niezbędne dane, jakie powinien
zawierać plan przeprowadzania zbiórki, sposoby sporządzania dokumentacji
dotyczącej przebiegu akcji zbiórkowej, wymogi, jakim powinna odpowiadać
legitymacja osoby przeprowadzającej zbiórkę publiczną, oraz niezbędne
informacje, jakie powinno zawierać publiczne ogłoszenie wyników zbiórki
uwzględniając zapewnienie przejrzystości i jawności prowadzonych zbiórek
publicznych.”
Panie Ministrze,
Ustawa o zbiórkach publicznych, której
dotyczy poprawka, została uchwalona dnia 15 marca 1933 roku, kiedy
nowoczesne instrumenty płatnicze były jeszcze futurologicznym marzeniem,
dlatego w dzisiejszych czasach ten akt prawny zamiast ułatwiać
obywatelom życie, jedynie wprowadza dezorientację. Natomiast
zaproponowane przez Pana zmiany do tej ustawy w naszym odczuciu nie
tylko nie pomogą rozwiązać problemu, ale jeszcze pogorszą ten stan
rzeczy i jeszcze mocniej utrudnią życie przeciętnym obywatelom.
Treść zapisu Projektu jest
kompromitacją, która nigdy w wolnym demokratycznym kraju nie powinna się
zdarzyć. Jesteśmy Narodem rozumnym, bardzo szybko oceniliśmy dość
sprytny manewr w grze słów. Zmiana dotyczy zapisu „ofiary w gotówce lub naturze” na: „różnorodności form przekazywania ofiar z wykorzystaniem instrumentów płatniczych”. Tym samym wchodzicie państwo w obszar przelewów bezgotówkowych, środków z konta na konto. Dalsza treść zapisu kierunkuje, iż
każda forma dobroczynności będzie wymagała zezwolenia administracji
państwowej, ściślej Ministerstwa, którym obecnie Pan przewodzi. Ten pomysł jest nie tylko absurdalny, lecz wręcz skandaliczny.
Idąc Pana tokiem myślenia – jedno
kliknięcie, jeden SMS wysłany w celu dobroczynnym wystarczy do
kwalifikacji działania jako zbiórki publicznej. Każde kliknięcie, każdy
sms będzie rozliczany przez państwo, bowiem klikać i słać sms będą mogły
tylko osoby posiadające zgodę na zbiórkę publiczną.
Po przedstawieniu zaproponowanej przez
Pana poprawki do ustawy wiele podmiotów fizycznych i prawnych, w tym
Fundacje prowadzące działalność charytatywną, zadają sobie pytania, na
które nie znajdują odpowiedzi… My, przeciętni obywatele, również sobie
te pytania zadajemy.
Zaproponowana przez Pana poprawka do
ustawy najbardziej uderza w osoby potrzebujące, w tym osoby
niepełnosprawne i przewlekle chore, jak i w darczyńców oraz Fundacje,
które już mają zgodę na przeprowadzanie zbiórek. Fundacje poszukują
bowiem darczyńców i często do nich docierają, ponieważ finansowanie i
funkcjonowanie Fundacji jest w olbrzymiej części uzależnione od hojności
dobrowolnych darczyńców. Państwo Polskie natomiast chce ograniczyć i te
działania, bowiem na każdą swoją kolejną potrzebą Fundacje będą musiały
prosić Ministerstwo o zgodę.
Piszemy ten apel w imieniu środowisk
osób najbardziej dotkniętych przez los – chorych, słabych,
niepełnosprawnych, o których decydenci zupełnie zapomnieli. Piszemy też w
imieniu ludzi, którzy mają swoje nowatorskie pomysły i pragną je
wdrożyć (na przykład twórców, artystów, przedsiębiorców), a Państwo
Polskie chce im uniemożliwić finansowanie ich projektów. Od czasu
zaproponowania przez Pana poprawki do Ustawy o zbiórkach publicznych,
łączy się w proteście wiele rozmaitych środowisk. Przy pomocy środków
masowego przekazu – Internetu oraz mediów – środowiska te koordynują się
w celu szerzenia rozwoju kultury, sztuki, przedsiębiorczości,
innowacyjności oraz dobroczynności w stosunku do osób potrzebujących.
Dobroczynność jest wspaniałą społeczną ideą, która ma zastosowanie na
wszystkich kontynentach i która śmiało można powiedzieć, świadczy o
naszym człowieczeństwie. Natomiast finansowanie społecznościowe zwane
popularnie Crowdfunding, pozwala na sondaż oraz wyłanianie wielu
wybitnych projektów, które z czasem w określonych środowiskach mogą
zostać wdrożone. Zbiórki tego typu rozwijają się prężnie na całym
świecie.
Dzięki takim możliwościom twórcze osoby
mogą z czasem trafić na rynek z usługą lub produktem, który znajdzie
swój popyt, przyczyniając się tym samym do rozwoju przedsiębiorczości i
zasileniu budżetu państwa odprowadzanymi podatkami. Niestety,
zaproponowany przez Pana Ministra Projekt nowelizacji Ustawy zablokuje
całkowicie możliwość wzajemnego wspierania takich projektów przez
społeczeństwo z jego własnego kapitału. Postrzegamy ten fakt, jako
niepotrzebną i niezgodną z Konstytucją ingerencję Państwa Polskiego w
życie jego obywateli. Poprawkę do Ustawy postrzegamy również jago
nadmierny nadzór państwa nad wydatkowaniem naszych własnych zasobów
materialnych, które pozyskaliśmy swoją pracą.
Przykładów wzajemnego finansowego
wspierania się społeczeństwa można podać bardzo wiele. Na przykład ktoś
szuka nowych wyzwań w rozwoju kultury, sztuki i potrzebuje pozyskania
środków do realizacji własnego marzenia. Ktoś inny pragnie stworzyć
innowacyjny produkt lub usługę – w tym celu pozyskuje środki finansowe
na sondaż rynku, a później na wdrożenie pomysłu i wprowadzenie go na ten
rynek. Ktoś inny, kto ma taką ochotę, może ze swoich osobistych środków
finansowych wesprzeć portal internetowy z nowatorskimi pomysłami. Z
kolei ktoś inny może zechcieć wesprzeć finansowo ciężko chorego
umierającego człowieka, któremu na przykład NFZ odmówił refundacji
kosztownego ratującego życie leku… Dlatego w dniu dzisiejszym
zadajemy Panu Ministrowi pytanie, jakie są podstawy prawne oraz podstawy
moralne, które zabraniają Polakom dobroczynności, czyli wspierania
wybranego przez nich celu z ich własnych środków?
Proponowana przez Pana Ministra
nowelizacja Ustawy ubezwłasnowolni zwyczajnie ludzi, którzy mają swoje
ambicje, marzenia oraz zwykłe ludzkie odruchy serca. Projekt nade
wszystko uderza w ludzi najsłabszych z ogromnymi potrzebami – czyli tych
ciężko chorych pozyskujących środki finansowe na swoje leczenie i
rehabilitację. Warto w tym miejscu zdefiniować poprawnie i rozróżnić
pojęcia „apel o pomoc”, a „zbiórka publiczna”.
Mamy wrażenie, że zaproponowana przez Pana poprawka do Ustawy ma za
zadanie nadinterpretację tych definicji w celu uzyskania kontroli nad
datkami dla potrzebujących, co w konsekwencji doprowadzi do tego, że
darczyńcy przestaną wspierać osoby potrzebujące.
Panie Ministrze,
Z opinii pozyskanych od rzeszy osób
wynika, iż jest Pan jednym z nielicznych Ministrów, wobec których
społeczeństwo ma jeszcze zaufanie… Właśnie Pan Minister ma ogromną
wiedzę w zakresie potrzeb społeczeństwa. Analizując Pana życie
polityczne, to Pan Minister, jako członek „ Solidarności” zabiegał w
latach 80. o wolność dla naszego kraju. Uczestniczył Pan w tworzeniu
państwa demokratycznego. W latach 90. był Pan Ministrem Pracy i Polityki
Socjalnej, Szefem Zespołu Doradców Ministra Pracy i Polityki
Społecznej, do 2007 r. doradcą PKPP Lewiatan. Współpracownikiem wielu
fundacji polskich i międzynarodowych. W chwili obecnej, to właśnie Pan i
Pana współpracownicy macie zadecydować o losie ludzi chorych, będących w
potrzebie oraz artystów i twórców. Pytamy, bo nie rozumiemy tych
intencji, które absolutnie nie odpowiadają Pana wrażliwości wobec
drugiego człowieka: Cóż skłania Pana oraz innych decydentów do
przerwania w sposób okrutny określonego łańcucha dobroci, które w
społeczeństwie jeszcze całkiem nie ustało? Jaki cel jest w tym, aby
państwo inwigilowało życie osób słabych, biednych i bezradnych, oraz aby
blokowało finansowanie cennych społecznych inicjatyw i rozwój
nowatorskich przedsięwzięć?
Jako matka i babcia niepełnosprawnych
dzieci znamy doskonale z autopsji problem walki o zdrowie bliskiej
ciężko chorej osoby, a także znamy problem pozyskiwania środków
finansowych na zabezpieczenia leczenia naszych dzieci. Zapewniamy Pana,
że życie staje się niezwykle trudne w chwili, kiedy członka rodziny
nagle pogrąży ciężka choroba. W tym momencie rozpoczyna się heroiczna
walka o dziecko – walka rodziców, dziadków, innych członków rodziny,
przyjaciół a nawet całkiem obcych ludzi. Jest to walka o życie, które
powinno być przecież dla wszystkich jedną z najwyższych wartości.
Nie jest Pan wprawdzie odpowiedzialny za
Resort Służby Zdrowia, chociaż zapewne jego stan krytyczny jest Panu
dobrze znany. Obywatel oczekuje pokornie na wizyty u specjalistów,
niekiedy przez wiele miesięcy, bowiem NFZ reglamentuje pacjentom dostęp
do pomocy medycznej. Pozostaje jedna opcja, leczenie w gabinetach
prywatnych. Zrozumiałym jest fakt, iż każdy będzie szukał ratunku, kiedy
w grę wchodzi zdrowie i życie drugiego człowieka. Pełen obraz dramatu
obrazuje właśnie Internet, w którym aż roi się od stron internetowych
niepełnosprawnych ludzi, którzy w swym dramacie błagają społeczeństwo o
pomoc. Tysiące blogów, w treści których chorzy ludzie opisują przebieg
choroby, proces leczenia, trwanie w trudzie dnia codziennego, walkę o
byt, o własne istnienie… My również prowadzimy takie blogi – ponieważ
jest to jedyna szansa za uzyskanie pomocy dla naszych potrzebujących
członków rodzin, ukochanej córki i ukochanego wnuka.
W imieniu wszystkich niepełnosprawnych
Polaków Prosimy Pana i Pana pracowników – przeczytajcie choć jeden blog
internetowy traktujący o losach ciężko chorych ludzi, o tych wielkich
ludzkich dramatach, których na co dzień nawet nie zauważacie. Proszę,
spójrzcie na uśmiechnięte twarze dzieci – niestety często brutalnie
zniekształconych w wyniku ciężkiej choroby. To jest dla Was inny świat, a
my jesteśmy dla Was ludźmi innej kategorii – choć przecież wszyscy
jesteśmy obywatelami tego samego kraju. My, zmęczeni trudem opieki nad
chorymi oraz zubożeni finansowo w wyniku wysokich kosztów leczenia,
zwyczajnie w świecie na swoich blogach prosimy o wsparcie, wskazując
realne potrzeby niepełnosprawnych osób, aby ulżyć im w cierpieniu. A
społeczeństwo odpowiada na te apele okazując nam swoją dobroczynność –
ktoś odda potrzebującej osobie używany wózek inwalidzki, ktoś inny
przeleje na konto potrzebującej osoby jakąś kwotę pieniędzy, aby mogła
ona spożytkować ją na zaspokojenie swoich nietypowych potrzeb. W Polsce
funkcjonuje wiele stron internetowych oraz portali społecznościowych, na
których ludzie o wielkich sercach społecznie angażują się w pomoc
słabszym – takie strony i portale funkcjonują na całym świecie.
Panie Ministrze,
Chciałybyśmy, aby miał Pan świadomość,
że od dobroczynności Polaków często zależy życie i zdrowie
niepełnosprawnych ludzi. W chwili obecnej pomoc ze strony państwa jest
skandalicznie niska – to jedynie głodowy zasiłek w wysokości około 600
złotych miesięcznie i to przysługujący wyłącznie w przypadku, kiedy
któryś z rodziców zrezygnuje z pracy zawodowej w celu sprawowania opieki
nad niepełnosprawnym dzieckiem. Taki rodzić musi schować do szuflady
dyplom i pogrzebać na zawsze marzenia o rozwoju zawodowym, a następnie
spróbować jakimś cudem utrzymać rodzinę za te nędzne 600 zł. Natomiast w
przypadku, kiedy rodzice zdecydują się nadal pracować zawodowo, Państwo
Polskie wspiera ich w opiece nad niepełnosprawnym dzieckiem dając
jedynie dodatek w wysokości zaledwie 150 złotych!!! Ta kwota nie starcza
nie tylko na leczenie, ale nawet nie starcza na higienę
niepełnosprawnej osoby. Leki, rehabilitacje, terapie, diagnozy, wizyty u
specjalistów – wobec niewydolnego systemu opieki zdrowotnej, niestety
wiele kosztów musimy pokrywać z własnych środków finansowych, w tym
koszty prywatnego leczenia i zakupu niezbędnych niepełnosprawnemu
akcesoriów.
Pytamy, bo nie rozumiemy, jak mamy żyć w
systemie, który w żaden sposób nas nie wspomaga, a ponadto jeszcze nie
pozwala, aby inni ludzie nas wspomagali? Choroba, zwłaszcza przewlekła
bądź nieuleczalna, to zwiększenie potrzeb rodziny w niewyobrażalnej
skali. Tych potrzeb nie pokrywa budżet państwa, dlatego wspierają nas
rodziny i przyjaciele, którzy sami dobrowolnie ubożeją, aby pomóc
niepełnosprawnym potrzebującym ludziom.
Osoby niepełnosprawne w większości są
podopiecznymi rozmaitych Fundacji, w których mają swoje subkonta
(jeszcze, bo powstał pomysł, aby i one zostały zlikwidowane). Subkonta
zasilają darczyńcy w postaci przekazania 1% podatku lub sponsorzy na
zasadzie dobrowolnych wpłat. O tych darczyńców (najczęściej
przedsiębiorców) zabiega rodzina chorego, która musi rozpowszechnić
informację o istnieniu subkonta, aby uzyskać na nie wpłaty.
Potrzebujących w kraju jest ogromna ilość, nie każdy ma możliwość
dotrzeć do kolejnych darczyńców w sytuacji, gdy dostępni w jego gronie
darczyńcy już objęli swoim patronatem jakiegoś innego potrzebującego.
Bywa, że na subkonto chorego człowieka wpłynie 600, 1000 złotych w skali
roku. Środki pozyskiwane w ten sposób są oczywiście niewystarczające i
nie pokrywają wszystkich potrzeb niepełnosprawnego. W dodatku
rygorystyczne zasady działania wielu fundacji nie pozwalają na pokrycie
wszystkich potrzeb osób chorych – wiele kosztów nie jest refundowanych
przez Fundacje, nawet jeśli na subkoncie niepełnosprawnego są
zgromadzone zasoby finansowe. Jedyną możliwością uzyskania pomocy jest w
takiej sytuacji zwykła prośba do ludzi o dary w naturze lub wpłaty na
prywatne konto niepełnosprawnego. Taka forma dobroczynności Polaków
przyczyniła się już niejednokrotnie do udzielenia wymiernej pomocy
osobom potrzebującym.
Co wówczas, gdy nie ma już pieniędzy na
subkoncie Fundacji lub nie można w jakimś zakresie z nich skorzystać, a
potrzeby niepełnosprawnego z dnia na dzień rosną? Którędy iść i do
jakich drzwi zapukać? Czy wszyscy niepełnosprawni na raz mają wystąpić w
tej sytuacji do Ministerstwa o zgodę na zbiórkę publiczną? A jeśli
następnego dnia powstanie u chorego człowieka nowa potrzeba wynikająca z
choroby, to czy ma on znów występować o zgodę na kolejną zbiórkę
publiczną? Jaki będzie czas oczekiwania na zgodę Ministra i ile czasu
stracą opiekunowie ciężko chorych ludzi na załatwianie wciąż tych samych
formalności?
W obliczu ogromu potrzebujących osób, z
pewnością czas oczekiwania na ministerialną zgodę będzie bardzo długi,
co dla potrzebujących osób może być sprawą życia lub śmierci – dodatkowo
opłaty z tym związane, założenie specjalnego konta, dalej stos
biurokracji, celem rozliczenia każdego grosza przez rodzica, który czuwa
24 godziny przy łóżku chorego syna czy córki. Niektóre osoby przecież
są samotne i w pojedynkę zajmują się niepełnosprawną osoba, w pojedynkę
również będą musiały walczyć z biurokratyczną machiną. Ten cykl jest
zwyczajnym poniżeniem jednostki, która straci siły już po pierwszym
starciu z obciążającymi i czasochłonnymi formalnościami. Jest to również
brak szacunku dla polskiego podatnika, który będzie musiał ponieść
koszty zatrudnienia kolejnej armii urzędników do obsługi tych wszystkich
gigantycznych formalności związanych z wydawaniem masowych zgód na
zbiórki publiczne.
Panie Ministrze,
Według Pana przekazu nowelizacja Ustawy
ma na celu zapewnienie „przejrzystości i jawności prowadzonych zbiórek
publicznych”. Nadzór nad prowadzeniem zbiórek publicznych w każdej
formie – dar w naturze, gotówce, w tym z wykorzystaniem instrumentów
płatniczych, wobec proponowanego Projektu ma sprawować państwo.
Umieszczenie apelu w Internecie o
potrzebach chorego, a następnie wykonanie przez darczyńców przelewu na
konto tego chorego bez wątpienia w chwili obecnej jest odczytywane, jako
zbiórka publiczna, tym samym zostaje naruszony art. 56 KW. Pozwalamy
sobie zamieścić prosty przykład:
Matka siedmiorga dzieci prowadzi
blog. Dwoje dzieci jest ciężko chorych. Matka na stronie internetowej
napisze: Dzieci w wieku 6,7,9,9,11,13,16 idą do szkoły. Nie mam środków
na zakup książek, przyborów, odzieży. Jeżeli masz… przyjmę chętnie.
Potrzebuję też środków finansowych na życie – w tym momencie nie mam
nawet na chleb i smalec dla moich dzieci”.
Oficjalnie matka zamieściła prośbę o
pomoc w naturze oraz pomoc finansową w miejscu publicznym (strona
internetowa), wskazała również cel (środki na zakup żywności oraz
wyposażenie dzieci do szkoły).
Trzy przesłanki wobec art. 56 KW zostały
w tej sytuacji spełnione, a matka podlega karze, ponieważ w sposób
czytelny złamała prawo. Zostanie ona poddana osądowi oraz skazana
prawomocnym Wyrokiem Sądu. Przypominamy jednak, że Ustawa o zbiórkach
publicznych została sformułowana w 1933 roku, kiedy jedynym masowym
przekazem było radio i gazeta, a Internet nie istniał nawet w niczyich
zamysłach.
W tym miejscu chcemy zadać pytanie, komu
powinna służyć Konstytucja – Akt Zasadniczy, na podstawie którego
powinno być pisane prawo. Spisane akty prawne w formie Ustaw, Uchwał,
Rozporządzeń nie mogą przecież kolidować z Ustawą Zasadniczą.
Konstytucja zaś wskazuje obowiązki nałożone przez państwo, które muszą
mieć zastosowanie wobec obywateli. Jednym z głównych zadań państwa jest
„zapewnienie wolności i praw człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwa
obywateli”, wyraźnie sformułowanych w obowiązującej Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 roku (art. 5).
Prawa i wolności objęte rozdziałem II
ujęte są w trzech grupach: wolności i prawa osobiste, wolności i prawa
polityczne, wolności i prawa ekonomiczne, socjalne i kulturalne.
I tak wśród swobód osobistych Konstytucja wymienia następujące prawa i wolności:
I tak wśród swobód osobistych Konstytucja wymienia następujące prawa i wolności:
·1) prawo każdego człowieka do ochrony życia (bez odniesienia do drażliwej kwestii „życia poczętego” oraz kary śmierci);
·2) zakaz stosowania tortur, okrutnemu i
poniżającego traktowania lub karania, zakaz poddawania eksperymentom
naukowym, w tym medycznym, bez zgody zainteresowanej osoby;
·3) prawo do nietykalności osobistej i gwarancja bezpieczeństwa osobistego;
6) prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy – w zakresie i formach określonych przez ustawy;
·7) prawo do opieki zdrowotnej
świadczonej przez publiczną służbę zdrowia – na zasadach określonych
ustawą: obowiązek władz publicznych zapewnienie opieki zdrowotnej
dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom w podeszłym wieku i
niepełnosprawnych;
·8) obowiązek państwa zapewnienia prawnej ochrony rodziny i praw dziecka;
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 roku, to system następujących zasad i wartości;
- przyjęcie jednostki ludzkiej,
pojmowanej, jako byt autonomiczny i indywidualny, za podstawę (podmiot)
koncepcji organizacji społeczeństwa,
- uznanie ograniczonego zakresu, w jakim jednostka może być podporządkowana państwu.
Zgodnie z zapisem Konstytucji jednostka – obywatel musi mieć gwarantowane przez państwo utrzymanie następujących zasad:
- zasadę godności,
- zasadę wolności,
- zasadę równości.
Wobec powyższego pytamy, czy Ustawa o
zbiórkach publicznych z 1933 r. wraz ze spisanymi Rozporządzeniami
obowiązującymi do chwili obecnej, dalej Projekt nowelizacji tejże Ustawy
szanuje zasadę równości i wolności oraz godności obywatela? Czy pozwala
chronić życie osób chorych pozostawionych pod opieką rodziny? W jaki
sposób wpływa na gwarantowaną przez państwo opiekę publicznej służby
zdrowia? W jaki sposób gwarantuje nietykalność osobistą i bezpieczeństwo
jednostki? W jaki sposób wpływa na ochronę rodziny i prawa dziecka?
Panie Ministrze,
Stanowczo
protestujemy przeciwko Ustawie o zbiórkach publicznych oraz
zaproponowanej poprawce do tejże ustawy, które to naruszają podstawowe
obowiązki państwa w stosunku do obywatela oraz podstawowe prawa
obywateli naszego kraju, a w szczególności:
- prawo każdego człowieka do ochrony życia,
- prawo do wolności,
- prawo do godności,
- prawo do nietykalności osobistej i gwarancję bezpieczeństwa osobistego,
- prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy,
- prawo do prawnej ochrony rodziny i praw dziecka.
Chcemy mieć prawo do
dobroczynności, chcemy mieć prawo do wspomagania osób potrzebujących
oraz do przyjmowania takiej pomocy, chcemy mieć prawo do finansowania
społecznościowego cennych inicjatyw naszych obywateli, chcemy mieć prawo
do finansowania projektów twórców, artystów, przedsiębiorców i innych
ludzi, których działalność przyczynia się do rozwoju naszego kraju!
Szanowny Panie Ministrze,
Czas na zmiany nastał, czekają na nie
obywatele Rzeczypospolitej Polskiej. Apelujemy do Pana, aby Ustawa
została jak najszybciej przekształcona w taką formę, aby jej zapisy
zostały skonstruowane z myślą o jednostce, a nie przeciwko niej.
Podkreślał Pan wielokrotnie, iż chce Pan prowadzić dialog, słuchać
potrzeb ludzi. Wierzymy w Pana intencje nadal i liczymy, że dotrzyma Pan
słowa. W imieniu rzeszy osób chorych, słabych, biednych oraz tych,
którzy chcą nadal godnie żyć i funkcjonować w swoich strukturach przy
użyciu Internetu, prosimy Pana o wnikliwą analizę argumentów, które
głośno, obrazowo przedstawiamy. Prosimy, aby jasno i czytelnie
spisać prawo, które rozgraniczy zbiórki publiczne od apelu o pomoc dla
jednostki, bądź środowisk, które nie posiadają osobowości prawnej.
Opcja, którą Pan proponuje, to wyłącznie
nałożenie nadmiernych ograniczeń na obywateli oraz rozwój biurokracji
(konieczność występowania każdego potrzebującego o zgodę na prowadzenie
zbiórki), z którą podobno obecny Rząd walczy. Dlatego nie zgadzamy się
na zaproponowaną przez Pana Poprawkę do Ustawy o zbiórkach publicznych.
Prosimy, aby rozgraniczyć
w systemie prawa „zbiórkę publiczną” od „apelu osoby potrzebującej”.
Prosimy, aby blogi prowadzone dla niepełnosprawnych osób z zaznaczeniem
potrzeb tych osób, nie były uznawane za zbiórkę publiczną, ale za apel o
dobrowolne darowizny na rzecz jednej osoby, które powinny podlegać
regulacjom Ustawy o spadkach i darowiznach.
Absurdem jest na przykład traktowanie
jako zbiórki publicznej zbierania środków finansowych na zakup maści na
odleżyny dla niepełnosprawnego lub środków na zakup pomocy dydaktycznych
potrzebnych do terapii autystycznego dziecka. Prosimy, aby apel o pomoc
w naturze, gotówce lub transakcjach bezgotówkowych dla jednej
określonej osoby nie traktować, jako zbiórki publicznej, a jako apel,
dalej dobrowolną darowiznę, która zgodnie z obowiązującym prawem podlega
opodatkowaniu w przypadku przekroczenia kwoty wolnej od podatku. Ten
obszar można bardzo prosto zlustrować, ponieważ podlega on kontroli
skarbowej.
Prosimy o możliwość publikacji w
Internecie, na naszych blogach, osobistych kont bankowych osób
potrzebujących, a także numerów subkont w Fundacjach, na które
potencjalni darczyńcy mogliby dokonywać dobrowolnych wpłat, a po
przekroczeniu limitu kwoty wolnej od podatku nałożyć obowiązek
opodatkowania tych wpłat zgodnie z przepisami prawa skarbowego.
Prosimy Pana, Panie Ministrze, o
ułatwienie życia ludzi poszkodowanych przez los, których codzienne życie
jest już i tak wystarczająco trudne. Możliwość swobodnego poproszenia o
datki na określony cel dla pojedynczej osoby ułatwiłaby w znacznym
stopniu funkcjonowanie wielu polskich rodzin. Obowiązek opieki nad
potrzebującymi i chorymi spoczywa przecież na państwie, a mimo to
Państwo Polskie nie gwarantuje tej opieki swoim obywatelom. Jedyną
możliwością jest w tej sytuacji korzystanie z dobroczynności Polaków,
jednak zaproponowana przez Pana Poprawka do Ustawy tą dobroczynność
uniemożliwia. W ten sposób rysuje się błędne, koło, które zbiera kolejne
ofiary niespójnego systemu prawnego. W naszym odczuciu tak silne
ingerowanie państwa w formy organizowania pomocy osobom słabszym i
chorym narusza nie tylko prawo pisane, ale również godzi w prawo
moralne.
Panie Ministrze,
Nie wierzymy, że dopatrzy się Pan
wykroczenia w stosunku do matki niewidomego dziecka, która publicznie na
swojej internetowej stronie poprosi o specjalistyczną klawiaturę
umożliwiającą niewidomemu chłopcu komunikowanie się. Nie wierzymy, że
sam Pan nie wesprze dziecka, które straciło nogi w wypadku, a będzie
apelowało o środki na zakup kosztownej protezy. Nie wierzymy, że
przejdzie Pan niewzruszony na widok dziecka z porażeniem mózgowym,
którego matka poprosi w Internecie o pomoc na zakup drogich maści
przeciwko odleżynom etc., etc…
To są ludzkie dramaty, które dzieją się
obok nas, a my – piszące ten list – znamy je z autopsji. Zaproponowany
przez Pana Projekt zmiany Ustawy o zbiórkach publicznych, dotkliwie
godzi w obywateli, likwiduje w Polsce dobroczynność oraz blokuje
wspieranie cennych społecznych inicjatyw. Ustawa z 1933 powstała w
czasach, które znamy jedynie z lekcji historii. Teraz żyjemy w innym
systemie, z zastosowaniem nowych technologii, z których swobodnie, jako
obywatele demokratycznego kraju, pragniemy korzystać. Chcemy żyć godnie,
bez kolizji z prawem. dlatego prosimy: debatujcie nad Ustawą o
zbiórkach publicznych w sposób mądry, konsultujcie ją społecznie i
stwórzcie przepisy, które pomogą nam wszystkim żyć.
W imieniu swoim oraz tysięcy osób, których podpisy w razie potrzeby zbierzemy i prześlemy
Z poważaniem
Małgorzata Klemczak
Babcia dziecka z autyzmem
Emilia Wilgosz
Matka dziecka z chorobą genetyczną Zespołem Haddada
PS.
Tekst jest wspólną pracą Gosi, babci autystycznego Kubusia oraz moją.
Wyrażamy zgodę na rozpowszechnianie powyższego apelu w Internecie i w
mediach – zarówno na blogach, stronach internetowych jak i portalach
społecznościowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane