Źródło: http://natanek2009.blogspot.com/
http://natanekkwiecinski.pl/
Poznajcie historię naszego synka,któremu los nie oszczędził chorób i cierpienia,a mimo to jest kochanym i radosnym chłopcem
Nazywam się Nataniel. Za3 miesiące skończę 4 latka.Urodziłem się o wiele za wcześnie,bo w 29 tyg ciąży. Wraz ze mną na świat przyszedł mój braciszek Maksio.
Jak możemy pomóc Natanielowi?
Aby przekazać darowiznę na rzecz Natanka trzeba napisać:
FUNDACJA ZŁOTOWIANKA
ul.Widokowa 1
77-400 Złotów
SBL Zakrzewo
25 8944 0003 0002 7430 2000 0010
UWAGA BARDZO WAŻNE:
Koniecznie z dopiskiem na rzecz Nataniela Kwiecińskiego
JEŻELI NIE MACIE PAŃSTWO POMYSŁU NA PRZEKAZANIE SWOJEGO 1% TO JA O NIEGO BARDZO PROSZĘ I DZIĘKUJĘ :)
ABY PRZEKAZAĆ NATANKOWI 1% WYSTARCZY PODAĆ:
FUNDACJA ZŁOTOWIANKA
ul.Widokowa 1
77-400 Złotów
KRS: 0000308316
UWAGA BARDZO WAŻNE:
W RUBRYCE INFORMACJE, CEL SZCZEGÓŁOWY KONIECZNIE WPISZCIE:
Nataniel Kwieciński
OPERACJE ZAGRANICZNE WYMAGAJĄ UŻYCIE SWIFT CODE: GBWCPLPP
Natankowi można pomóc również kupując na aukcjach allegro: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=26156293
Dziękuje wszystkim państwu za każdy rodzaj wsparcia :)
Natanek na siepomaga: http://www.siepomaga.pl/f/zlotowianka/c/540
http://www.tvp.pl/szczecin/nasze-programy/wokol-nas/wideo/230112/6283072
http://natanekkwiecinski.pl/
Poznajcie historię naszego synka,któremu los nie oszczędził chorób i cierpienia,a mimo to jest kochanym i radosnym chłopcem
Nazywam się Nataniel. Za3 miesiące skończę 4 latka.Urodziłem się o wiele za wcześnie,bo w 29 tyg ciąży. Wraz ze mną na świat przyszedł mój braciszek Maksio.
Los mnie bardzo ciężko doświadczył wiele
złego w moim króciutkim życiu przeszedłem...
Urodziłem się w niezłej formie jako
zdrowe dziecko,niestety w pierwszym miesiącu życia przeszedłem masywne wylewy do
mózgu najcięższego IV stopnia.
To okazało się fatalne w
skutkach,spowodowało falę nieprzerwanych
nieszczęść.
Pierwsze pół roku życia spędziłem z dala
od mamy i taty w PAM w Szczecinie,gdzie byłem wielokrotnie operowany. Mój stan
ciągle był krytyczny , a lekarze nie dawali mi szans na
przeżycie.
Komplikacje związane z wcześniactwem i
wylewem, sepsa, neuroinfekcja, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych,zapalenie
płuc,porażenna niedrożność jelit,krwawe wymioty...chyba nikt nie chciałby aby
jego dziecko w wieku 6 miesięcy musiało zmagać się choćby z 1% tego co
przechodziłem każdego dnia.
Wylew odcisnął trwałe piętno na moim
rozwoju i zdrowiu.
Spowodował wodogłowie pokrwotoczne,zanik
nerwów wzrokowych.
Dziś jestem niewidomym chłopcem,nie potrafię przekręcać sie na boczki,ani siedzieć.
Cierpię na :
Dziś jestem niewidomym chłopcem,nie potrafię przekręcać sie na boczki,ani siedzieć.
Cierpię na :
- Mózgowe porażenie dziecięce-tzw ciężki
zespół wiotki
- padaczkę lekooporną tzw zespół
Westa
- zanik nerwów
wzrokowych
- stan po implantacji drenażu
komorowo-otrzewnowego
Mam też ogromny problem z
odżywianiem,mama karmi mnie przez butelkę,bo nie potrafię gryźć i połykać
pokarmów stałych.
Niestety,kilka tygodni temu okazało się
, że mam zwichnięte biodro.
Opieka nad tak chorym dzieckiem jak ja
to nie tylko wyzwanie dla całej rodziny,ale też bardzo kosztowne
przedsięwzięcie.
Moje najpilniejsze
potrzeby:
- http://www.ottobock.pl/oferta/146.html wózekKimba cena do 14
tys zł
- rehabilitacja domowa koszt za jeden
miesiąc 2,5 tys zł
- 3 turnusy rehabilitacyjne w roku 2013
całkowity koszt 15 tys zł
Jedyną moją szansą na jakikolwiek postęp
i rozwój a także jedyny sposób na zapobieganie dalszym deformacjom i przykurczom
jest właśnie kompleksowa i systematyczna
rehabilitacja.
Po operacji będę musiał podwoić swój
trudi jeszcze intensywniej ćwiczyć aby ona nie poszła na marne i nie wytwożyły
się od nowa przykurcze.
Moich rodziców nie stać,aby mi opłacać
te zajęcia-jest to niezwykle kosztowne. Ponadto rodzice jeżdżą ze mną po całej
Polsce na konsultacje specjalistyczne,niestety prywatnie i to wiąże się z
wielkomi kosztami. Tylko tata pracuje i dostaje minimalne wynagrodzenie. Mama
nie może podjąć przcy ponieważ bez przerwy musi się mną opiekować-jestem
całkowicie od niej zależny. Mam też jeszcze rodzeństwo-brata bliźniaka i starszą
siostrę.
Proszę ludzi o wielkim sercu-nie bądźcie
obojętni na mój los, niech moja ciężka praca troska i miłość moich rodziców
niech nie idą na marne.
Może w końcu i dla mnie zaświeci
słoneczko? Ja w to gorąco wierzę.
Jak możemy pomóc Natanielowi?
Aby przekazać darowiznę na rzecz Natanka trzeba napisać:
FUNDACJA ZŁOTOWIANKA
ul.Widokowa 1
77-400 Złotów
SBL Zakrzewo
25 8944 0003 0002 7430 2000 0010
UWAGA BARDZO WAŻNE:
Koniecznie z dopiskiem na rzecz Nataniela Kwiecińskiego
JEŻELI NIE MACIE PAŃSTWO POMYSŁU NA PRZEKAZANIE SWOJEGO 1% TO JA O NIEGO BARDZO PROSZĘ I DZIĘKUJĘ :)
ABY PRZEKAZAĆ NATANKOWI 1% WYSTARCZY PODAĆ:
FUNDACJA ZŁOTOWIANKA
ul.Widokowa 1
77-400 Złotów
KRS: 0000308316
UWAGA BARDZO WAŻNE:
W RUBRYCE INFORMACJE, CEL SZCZEGÓŁOWY KONIECZNIE WPISZCIE:
Nataniel Kwieciński
OPERACJE ZAGRANICZNE WYMAGAJĄ UŻYCIE SWIFT CODE: GBWCPLPP
Natankowi można pomóc również kupując na aukcjach allegro: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=26156293
Dziękuje wszystkim państwu za każdy rodzaj wsparcia :)
Natanek na siepomaga: http://www.siepomaga.pl/f/zlotowianka/c/540
Natanek na tvp.pl Szczecin:
Kontakt z
rodzicami:
Anna i Sebastian
Kwiecińscy
tel. 795 955
318
94
3433132
ixon@tlen.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane